'Zagubione myśli'
Miłość jest jak kołysanka: potrafi cudownie utulić do snu, lecz kiedy tylko zaśniesz piosenka milknie i znowu budzisz się sam.~Theodor Storm
Nieodwzajemniona miłość wbrew pozorów wcale nie jest taka zła. Wszyscy wypowiadają się o niej, jak o największym złu świata, wręcz globalnej katastrofie. Nikt, nigdy nie zastanawiał się nad jej plusami, których - o dziwo - miała dość sporo.
Nikt, oprócz niej.
Lena jak miała w zwyczaju jeszcze spała. Studio była setki kilometrów stąd, w żadnym wypadku nie groziła jej poranna (dość nieprzyjemna) pobudka na zajęcia. Inne bzdury, które wymagały podniesienia powiek albo co gorsze - wstania z łóżka, zostały wstrzymane przez krótki, ale błogi czas. Lenistwo krążyło jej w żyłach, równie płynie i z taką samą siłą jak czerwona krew.
Okryta (przynajmniej częściowo) jasnoniebieską kołdrą, lekko pochrapywała na jednoosobowym łóżku. Głowę wtuliła mocno w dużą, okrągłą poduszkę, prawa noga luźno zwisała nad podłogą. Musiało być jej naprawdę wygodnie, bo mała stróżka śliny spływała po policzku, odrobinę mocząc roztrzepane, brązowe włosy.
Śniła głęboko o rzeczach przyjemnych. Dlatego Natalia, która wstawała razem ze słońcem miała czas żeby pomyśleć, pomarzyć i pozapisywać różne złote myśli.
Otworzyła swój czarny pamiętnik na ostatniej stronie, choć trudno było go nazwać prawdziwym pamiętnikiem. Był to raczej stary, trochę sponiewierany przez życie i Lenę zeszyt w twardej oprawie. Miał kilka powyrywanych kartek, inne zamiast standardowej bieli, rzucały się w oczy mroczną czernią, jeszcze bardziej przerażającą niż okładka. Co parę stron, widać było plamy po wojażach młodszej siostry, od kakao, czekolady, soku wiśniowego i lodów. Szatynka miała dryg do brudzenia wszystkiego. Zeszyt miał swoją historię, związaną z każdym osobnym zabrudzeniem.
Nie można było nazwać tego pamiętnikiem z jeszcze jednego powodu, w nim powinno zapisywać się swoje myśli, czasem, opowiastki z minionego dnia, Natalia natomiast zapisywała w nim wszystko, co akurat pełzało jej po głowie. Od morza cytatów, przez pustynie tekstów, kończąc na liście 'Sto rzeczy do zrobienia przed trzydziestką', która zawierała już ponad pięćdziesiąt trzy hasła i wcale nie zapowiadało się żeby w najbliższym czasie miała się zmniejszyć. Wręcz przeciwnie, coraz bardziej rosła jej w oczach.